FED obniża stopy procentowe
Komentarz tygodniowy z dnia 9 marca 2020 r.
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Pomimo mocnego odbicia w pierwszej części tygodnia, rynki akcji zakończyły ubiegły tydzień dużymi spadkami, a na rynkach przeważyły obawy odnośnie rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa, nie bacząc na działania banków centralnych oraz zapowiedzi stymulacji fiskalnej przez wybrane państwa.
- We wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu stopy procentowe o 50 pb. ściął Fed. Obniżka stopy procentowej była sygnałem, że Fed poważnie traktuje kwestie koronawirusa jak również nie wyklucza dalszego luzowania.
- Brak porozumienia w gronie krajów OPEC+ a następnie zapowiedź Arabii Saudyjskiej o zwiększeniu wydobycia surowca doprowadziły do silnego spadku notowań surowców zarówno w trakcie piątkowej (-10%), jak i poniedziałkowej sesji (-20%).
Rynek finansowy. Polska i świat:
Komentarz:
Początek marca na rynku akcji przebiegał pod znakiem wysokiej zmienności. W poprzedni poniedziałek obserwowaliśmy dynamiczne odbicie po wcześniejszych spadkach, a wzrosty sięgnęły na głównych indeksach ponad 4,0%. Po bardzo złych odczytach indeksów PMI dla Chin (dla przemysłu spadł w lutym do 40,3 pkt. wobec 45,7 oczekiwanych i 51,1 w styczniu.) rynek coraz bardziej oczekuje, że banki centralne rozpoczną stymulację monetarną. Inwestorzy nie pomylili się w ocenie sytuacji – we wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu stopy procentowe o 50 pb. ściął Fed. Obniżka stopy procentowej była sygnałem, że Fed poważnie traktuje kwestie koronawirusa jak również nie wyklucza dalszego luzowania. Początkowo inwestorzy przestraszyli się tak stanowczym ruchem Fed – panująca niepewność na rynkach zwiększa skalę zwątpienia, a mocna obniżka przyjęta została jako przewidywanie Fedu, iż sytuacja w gospodarce jest gorsza niż się wydaje. Choć z jednej strony obniżka stóp procentowych podręcznikowo pozostaje czynnikiem pozytywnym z punktu widzenia rynku akcji to z drugiej strony, niespodziewane obniżki stóp procentowych przez Fed w 2007 i 2001 roku były preludium do znaczącej przeceny, co tłumaczy bieżącą powściągliwość inwestorów. W środę mieliśmy jednak do czynienia ponownie z mocnym odbiciem na rynkach. Oprócz banków centralnych gotowość do stymulowania negatywnych skutków epidemii wyrażają rządy odpowiedzialne za politykę fiskalną. Pierwszy krok poczynił w środę wieczorem kongres USA. Izba Reprezentantów opowiedziała się 4 marca za wydzieleniem 8.3 mld USD na walkę z epidemią. Ze środków finansowana będzie m.in. prewencja i pomoc medyczna dla zakażonych. Pakiet obejmuje również fundusze, które mają pomóc w przyspieszeniu prac nad szczepionką. Pomimo tego w drugiej połowie ubiegłego tygodnia obserwowaliśmy ponowny wzrost awersji do ryzyka w wyniku postępującej epidemii koronawirusa na świecie. W związku z ekspansją choroby na Starym Kontynencie, w czwartek i piątek po ok. 3-4% traciły główne indeksy europejskie. Na tym tle relatywnie spokojniej reagowali inwestorzy na Wall Street, gdzie skala przeceny była nieco mniejsza. Szeroką przecenę odnotował również krajowy rynek akcji. WIG20 pod koniec tygodnia znalazł się na poziomie lokalnego dna z końca lutego, czyli jest na najniższym poziomie od listopada 2016 r.
Bardzo mocną wyprzedaż, w granicach 10%, w trakcie piątkowej sesji odnotowała ropa naftowa. Poza negatywnym wpływem koronawirusa na popyt, inwestorzy reagowali w ten sposób na brak porozumienia w grupie OPEC+ w sprawie przedłużenia ograniczeń w wydobyciu surowca, obowiązujących do końca marca. Chociaż Arabia Saudyjska naciskała na dodatkowe cięcia dziennego wydobycia ropy naftowej o 1-1,5 mln baryłek to na ten ruch nie zgodziła się Rosja. Z jednej strony wzrost cen czarnego surowca sprzyjałby rosyjskiemu budżetowi, z drugiej strony jednak Kreml potrzebuje możliwości rozwoju nowych projektów wydobywczych, które już powinny zastępować złoża mocno wyeksploatowane. W związku z tym w weekend Arabia Saudyjska ogłosiła, iż przez brak porozumienia w gronie OPEC+, zamierza zwiększyć wydobycie ropy naftowej o ok. 2 mln baryłek dziennie oraz obniżyła ceny dla odbiorców w Azji. Perspektywa wojny o udziały rynkowe w otoczeniu epidemii koronawirusa doprowadziła do spadku notowań surowców na początku dzisiejszej sesji o 30%, do najniższego od lutego 2016 r. poziomu.
Informacja dot. rynku funduszy inwestycyjnych:
W ubiegłym tygodniu, w związku z odwrotem inwestorów od ryzykownych aktywów, najlepiej radzili sobie zarządzający funduszami dłużnymi. Fundusze dłużne zagraniczne zyskały 0,17%, a fundusze dłużne PLN 0,15%. Wśród polskich funduszy dłużnych najlepiej radziły sobie grupy funduszy papierów skarbowych długoterminowych (+0,30%) oraz papierów długoterminowych uniwersalnych (+0,14%). Najsłabiej wypadła natomiast grupa funduszy korporacyjnych (+0,03%). Najgorszym segmentem okazał się segment funduszy akcji zagranicznych (-0,58%), a najgorzej w powyższym wypadła grupa funduszy akcji rosyjskich (-7,28%), akcji europejskich rynków rozwiniętych (-2,24%) i europejskich rynków wschodzących (-1,61%). W powyższym otoczeniu relatywnie dobrze zachowywały się fundusze akcji polskich (-0,14%), gdzie na szczególne wyróżnienie zasługują zarządzający funduszami akcji małych i średnich spółek (+0,55%).
Sytuacja makroekonomiczna. Polska i świat:
Komentarz:
Według opublikowanego komunikatu po nadzwyczajnym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) gremium postanowiło obniżyć zakres stopy funduszy federalnych o 50 pkt. Bazowych, tym samym główna stopa procentowa wynosi obecnie 1,00-1,25%. W komunikacie można wyczytać, że zdaniem Fed „fundamenty amerykańskiej gospodarki pozostają silne, jednakże koronawirus stanowi zagrożenie dla aktywności gospodarczej” i dodatkowo „Komitet będzie przyglądał się rozwojowi wypadków i ich wpływowi na perspektywy ekonomiczne oraz użyje wszystkich dostępnych narzędzi do wspierania gospodarki”. Obniżka stopy procentowej była sygnałem, że Fed poważnie traktuje kwestie koronawirusa jak również nie wyklucza dalszego luzowania. Ekonomiści BNP oczekują dalszych działań ze strony globalnych banków centralnych, w tym obniżki stopy depozytowej o 10 pb. przez EBC na marcowym posiedzeniu, a także spodziewają się również kolejnej obniżki stóp procentowych przez Fed, na zaplanowanym na 18 marca regularnym posiedzeniu. Ponadto państwa G7 oraz przedstawiciele pozostałych głównych banków centralnych zapowiedzieli w ostatnich dniach gotowość do podjęcia niezbędnych działań stymulacyjnych wzrost gospodarczy w otoczeniu niepewności związanej z rozprzestrzenianiem się epidemii koronawirusa.
Jeżeli chodzi o krajową politykę monetarną, to decyzja RPP o utrzymaniu stopy referencyjnej na niezmienionym poziomie nie była zaskoczeniem. Zdaniem A. Glapińskiego stabilna ścieżka stóp procentowych jest nadal najkorzystniejsza w kontekście dalszej perspektywy wzrostu gospodarczego Polski. W swojej wypowiedzi prezes NBP odniósł się również do potencjalnych skutków koronawirusa na aktywność gospodarczą. Jego zadaniem ewentualne większe spowolnienie może wynikać z pogorszenia się koniunktury w sąsiednich krajach, w tym w Niemczech. Na posiedzeniu rada przyjęła również nową projekcje inflacji i PKB. Według marcowej projekcji inflacja CPI w 2020 r. znajdzie się w przedziale 3.1-4.2% (wobec 2.1%-3.6% z projekcji z listopada), z kolei PKB wyniesie ok. 2.5-3.9% (wobec 2.7-4.4% z poprzedniej projekcji).
W tle tematu koronawirusa w piątek po południu opublikowane zostały dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy, które pozytywnie zaskoczyły. Liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym zwiększyła się wyniosła 273 tys. wobec spodziewanych 175 tys. W górę zrewidowano również styczniowe wskazanie do 273 tys. z 225 tys. Potwierdza to poprzednie zdanie Fedu, że gospodarka amerykańska do czasu wybuchu epidemii była w dobrej kondycji.
Źródło: Biuro Maklerskie Banku BNP Paribas S.A.