Pandemia koronawirusa – czy czeka nas depresja ekonomiczna?
Pandemia koronawirusa odciska silne piętno na światowej gospodarce. Czy skończy się na recesji, czy może będziemy borykać się z bardziej bolesną i długotrwałą depresją ekonomiczną?
Czym jest depresja ekonomiczna?
Depresja ekonomiczna, co dość typowe dla nauk społecznych, nie ma ścisłej definicji. Przyjmuje się jednak pewne wskaźniki, które obrazują, kiedy mamy z nią do czynienia. Często podaje się dwie główne zasady pokazujące, czym jest depresja ekonomiczna*:
- jest to recesja trwająca 2 lub więcej lat
- lub jest to stan gospodarki, w którym spadek realnego produktu krajowego brutto (PKB) przekracza 10 proc.
Depresja ekonomiczna to stan długiej destabilizacji gospodarki. Charakteryzuje się wysokim bezrobociem, spadkiem zarówno popytu, jak i podaży na towary i usługi oraz wzrostem liczby bankructw.
Inne cechy to m.in. spadek dostępności kredytów, np. z powodu kryzysu sektora bankowego, brak stabilności rynku walutowego (wahania kursów i dewaluacja pieniądza, czyli obniżenie jego wartości). W trakcie depresji ekonomicznej mogą następować też krachy na giełdach czy deflacja, czyni spadek cen.
Prawdopodobnie najczęściej przytaczanym przykładem depresji ekonomicznej jest Wielki Kryzys z lat 1929-1933. Dotknął on większość gospodarek na świecie. Tylko w Stanach Zjednoczonych bezrobocie sięgnęło 30 proc., a produkt narodowy brutto zmalał o 33 proc.
Za depresje ekonomiczne na poziomie globalnym uważa się też kryzys paliwowy z przełomu lat 70. i 80. XX w., a także kryzys finansowy z lat 2007-2009. Przykłady lokalnych depresji to m.in. trudna sytuacja bloku postsowieckiego po rozpadzie ZSRR czy załamanie gospodarki Grecji po 2009 r.
Depresja a recesja – czym się różnią?
Depresja ekonomiczna na pierwszy rzut oka niewiele różni się od recesji. Nie ma w tym nic dziwnego. Oba zjawiska łączy szereg cech, takich jak spadki na giełdzie, problemy z sektorem finansowym itd.
Jakie są główne różnice? Przede wszystkim czas trwania i głębokość zachodzących zmian wpływających na gospodarkę i wpływających w sposób ogólny na społeczeństwo. Depresja gospodarcza często zaczyna się od recesji. Recesja jest jednak krótsza, gospodarki szybciej wychodzą po niej na prostą.
Depresja jest boleśniejsza. Według znanego brytyjskiego publicysty ekonomicznego Edmunda Conwaya jest to „głęboka, długa recesja, która zmienia społeczeństwo i życie gospodarcze, odciskając również trwały ślad na kulturze popularnej”**. Conway twierdzi, że depresja to „kryzys ogarniający wszystko”.
Czy wybuch pandemii koronawirusa doprowadzi do depresji ekonomicznej?
Pandemia koronawirusa już odcisnęła silne piętno na światowej gospodarce. Prognozy dotyczące sytuacji ekonomicznej nie są optymistyczne.
Tylko w pierwszym kwartale 2020 r. PKB Stanów Zjednoczonych, Włoch i Hiszpanii spadł o ok. 5 proc., a we Francji o blisko 6 proc. W Unii Europejskiej PKB zmalał o ok. 3,5 proc., w Chinach zaś o prawie 7 proc.
Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego globalne obroty w 2020 r. mogą spaść o ponad 11 proc. Prognozy dla Polski przewidują spadek PKB o 3-4 proc. oraz wzrost stopy bezrobocia do ok. 10 proc.
Wskaźniki to jednak nie wszystko. Zgodnie z definicją Conwaya można zaobserwować zmiany w życiu społecznym czy nawykach konsumpcyjnych. Na znaczeniu mogą tracić duże obiekty handlowe, transakcje w jeszcze większym wymiarze mogą przenieść się do Internetu.
Zmianie mogą ulec łańcuchy dostaw, z globalnych na bardziej lokalne, co pozwoli w przyszłości uniknąć przerw w dostawach. Więcej na temat tego, jak może wyglądać sytuacja po pandemii, przeczytasz w innym naszym artykule: Świat po koronawirusie – jakie są prognozy.
Źródła:
Diagnosing depression, „economist.com”, 30.12.2008 [dostęp 20.05.2020], <https://www.economist.com/finance-and-economics/2008/12/30/diagnosing-depression>.
Edmund Conway, Recesja czy depresja?, „onet.pl”, 17.02.2009 [dostęp 20.05.2020], <https://wiadomosci.onet.pl/swiat/recesja-czy-depresja/6thx6>.